poniedziałek, 24 sierpnia 2015

nowa nadzieja

miałam napisać przed weekendem ale niestety brak komputera pomieszał mi plany
ale jak to sie mowi co sie odwlecze to nie uciecze :) zatem najnowsza wiadomość jest taka że wszystko zmierza w dobrym kierunku :) od piatku odstawiłam maść i żel w zamian smaruje sie balsamem
jest on takze na bazie ziół ale z żywymi bakteriami
poniewaz jestem wyjatkowa ;) i jedna na milion oczywiście nie obyło się bez komplikacji
po posmarowaniu miałam odczucia jak na poczatku czyli szczypanie pieczenie zreszta ostatnio tez je miałam po żelu z tym że teraz doszło takie ściąganie skóry jakby sie mocno naciągała i wszystko ogolnie 2 razy bardziej odczówalne
dodatkowo było mi niedobrze słabo czułam sie jak pijana ale objawy te mineły tego samego dnia po kilku godzinach
2 dnia nie odczuwałam juz nic
łuszczyca sie wygładziła po zmyciu balsamu plamy były dużo bledsze do tego łuska bardzo intensywnie schodziła rolowała sie po przetarciu palcem super odchodziła
te 2 dni smarowałam sie bardzo czesto 5-6 razy i było widać szybki efekt
na chwile obecna plamy sa bardziej czerwone ale nadal duzo lepsze niz wczesniej
czekam z utesknieniem na listonosza zeby wdrozyc czestsze smarowania :) a tak to wyglada




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz